Kiedy jesteśmy sobą, inni często wyrzekają się nas.
Ale kiedy ulegamy innym, to my wyrzekamy się siebie.
<Biegnąca z wilkami>
Clarisa Pincola Estes
O mnie
Jestem certyfikowanym nauczycielem MBSR – Mindfulness Based Stress Reduction (redukcja stresu w oparciu o uważność), a także certyfikowanym nauczycielem MBCL – Mindfulness Based Compassionate Living (życie ze współczuciem oparte na uważności).
Ukończyłam naukę w POLSKIM INSYTUCIE MINDFULNESS w Warszawie – jedynej jednostce w Polsce certyfikacyjnej nauczycieli kursów MBSR, współpracującej z The Institute for Mindfulness-Based Approaches (IMA, Niemcy) oraz naukę organizowaną przez SZKOLENIA NAUCZYCIELSKIE MINDFULNESS I COMPASSION u twórców programu Fritsa Kostera i Erika Van Den Brinka. Moimi nauczycielami są polscy i międzynarodowi praktycy medytacji z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem.
Od 2015 roku praktykuję medytację, jako podstawową technikę Mindfulness, którą odkryłam podczas pracy w amerykańskiej korporacji zajmującej się doradztwem personalnym, gdzie pracowałam 11 lat i gdzie dotknęło mnie wypalenie zawodowe. To było trudne, ale bardzo wartościowe doświadczenie, bo dzięki niemu odkryłam medytację i moje życie nabrało innej jakości. Nie chcąc tej wartości zatrzymywać dla siebie, zostałam certyfikowanym nauczycielem mindfulness.
Pracując w firmie na etacie, dobrze zarabiając i osiągając dobre wyniki, będąc docenianą, mimo to czułam, jak z każdym tygodniem dopada mnie coraz silniejsze poczucie braku satysfakcji, paraliżującej niemocy i frustracji. To uczucie było tym trudniejsze do wytrzymania, że obiektywnie rzecz biorąc, wszystko wyglądało na dobre, bezpieczne i solidne. Ten pozór potęgował złe samopoczucie, bo pojawiło się poczucie winy i niezrozumienia samej siebie. Wiedziałam, że chcę sobie pomóc, ale nie wiedziałam jeszcze jak.
I zupełnie przypadkowo, a jak wiemy przypadki nie istnieją (tylko coś przychodzi do nas, gdy jesteśmy na to gotowi i otwarci), natknęłam się na książkę nt medytacji mindfulness. Zaczęłam czytać, zaczęłam praktykować. Jakość mojego życia zmieniła się diametralnie. Tak bardzo, że poczułam, iż nie chcę zatrzymywać tego dla siebie. Uważne życie może wieść każdy. Każdy kto ma ochotę przyjrzeć się sobie, temu jak żyje, jakie to życie jest i każdy kto potrzebuje zmiany.
Regularnie jeżdżę na odosobnienia medytacyjne i biorę udział w superwizji. Jestem zdania, że nauczyciel mindfulness to praktykujący nauczyciel. Mindfulness bowiem nie jest teorią, a praktyką. Jest sposobem na doświadczanie życia.
Zanim zostałam nauczycielem Mindfulness pracowałam w dużych międzynarodowych i polskich firmach. Z jednej strony w każdej z nich zajmowałam się współpracą z klientem, gdzie byłam odpowiedzialna za działania sprzedażowe, jako specjalista, ale również jako manager. Z drugiej strony pomagałam ludziom. Ta pomoc dotyczyła znalezienia pracy, znalezienia swojej najlepszej ścieżki zawodowej i rozwijania zawodowego potencjału, polegała na podnoszeniu swoich kompetencji, ale także dbałości o swój dobrostan, jako pracownika. To setki rozmów przeprowadzonych z ludźmi, z kandydatami, z pracodawcami, z pracownikami. I jestem pewna, że bez względu na to, ile byśmy nie chcieli zarabiać, jak bardzo byśmy nie potrzebowali satysfakcjonujących obowiązków i wyzwań, to i tak wszyscy potrzebujemy spokoju, wewnętrznego poczucia spójności zarówno w życiu osobistym, jak zawodowym. A aby tego doświadczać, potrzebujemy odkryć swoje wewnętrzne zasoby i być przy nich. Potrzebujemy uwierzyć, że nosimy w sobie możliwości, by odnaleźć ciszę, harmonię, by docenić siebie.
Ukończyłam magisterskie studia na kierunku FILOZOFIA oraz podyplomowe na kierunku PEDAGOGIKA SPECJALNA I RESOCJALIZACJA. Byłam także wolnym słuchaczem na kierunku REŻYSERIA bo zawsze ciągnęło mnie w stronę szeroko pojętej sztuki i sztuka w różnych wymiarach towarzyszy mi na co dzień. Sztuka jest dla mnie źródłem inspiracji i radości, a także jest sposobem na uważną komunikację i wyrażenie siebie.
Musimy zbudować w dzieciach całkowitą pewność, że niepodważalnie i bezwarunkowo zasługują na miłość oraz szczęście, bo jedynie takie przekonanie pozwoli im przyjmować te dary w dalszym dorosłym już życiu.
Susan Stiffelman
Macierzyństwo
Od 2011 roku jestem Mamą. Gdybym znała mindfulness, gdy na świecie pojawiał się mój syn, moje macierzyństwo byłoby zapewne inne. Czy chcę przez to powiedzieć, że lepsze? Nie. Ale na pewno byłoby pełniejsze. Być może byłabym bardziej wyrozumiała dla siebie i dla dziecka. Być może doceniałabym bardziej każdą chwilę, mimo, że często nie są to łatwe chwile i akceptowałabym swoje trudne emocje. Ale to było… Dziś jest TERAZ. A to oznacza, że podejmuję świadomą decyzję, by nie ruminować, nie tkwić myślami w przeszłości (ani nie wybiegać w przyszłość), by brać, jak najwięcej z chwili obecnej. Dzięki praktyce mindfulness nadal mam możliwość być w pełni ze swoim nastoletnim w tej chwili dzieckiem. Mindfulness zatrzymuje mnie w chwili, w której wyłania się możliwość i widzę wybór. Swój wybór. Może on dotyczyć przytulenia dziecka na dobranoc, zjedzenia razem kolacji nie będąc nosem w telefonie, wysłuchania dziecka z szeroko otwartymi oczami, mimo swojego zmęczenia. Uważne życie odsłania przed nami teraźniejszą chwilę w swojej niepowtarzalności. Uświadamiamy sobie, że nie ma nic ważniejszego niż czas, który możemy podarować bliskiej istocie. Ale uważność to także łagodność wobec samego siebie, gdy zdarzy nam się na przykład wybuchnąć, bo przecież życie z drugim człowiekiem wyzwala w nas różne emocje. Uważne życie to życie oparte na życzliwości wobec siebie, gdy nie mamy siły, ochoty, gdy się mylimy w naszych wyborach. A w dalszych krokach, to także umiejętność wyboru swojej reakcji na to, co robić z trudnymi sytuacjami, które życie nam podsuwa.